Jesień już nie tylko zbliża się wielkimi krokami, ale zadomawia się w naszym otoczeniu coraz mocniej. Póki co popołudniowe słonko jeszcze dotrzymuje nam towarzystwa, a rolnicy kończą ostatnie zbiory aby zdążyć przed zbliżającymi się gruntowymi przymrozkami.
W naszym klimacie możemy liczyć na naprawdę godne uwagi warzywa sezonowe, które bezpośrednio biorą udział w procesach odpornościowych, naprawczych, a także wzmacniających organizm. Natura fenomenalnie to wymyśliła, że u schyłku lata, a na progu długich, ciemnych i zimnych miesięcy daje nam np. dynie, buraki, brokuły, papryki i kapusty.

Buraki to jeden z najmniej docenianych … superfoodsów! Tak, dobrze czytasz, buraki zaliczamy do grupy superfoods z uwagi na ich bogate spektrum właściwości odżywczych i działania na organizm! Działają silnie przeciwzapalnie (barwnik nadający im kolor to betanina, jeden z najsilniejszych antyoksydantów), dzięki zawartości folianów i azotanów wspierają układ sercowo-naczyniowy ( sok z buraka jest jedną z polecanych odżywek dla sportowców dzięki zdolności do rozszerzania naczyń krwionośnych). Buraki dzięki wspomnianej zawartości betaniny mają działanie hepatoprotekcyjne, czyli chroniące i wzmacniające komórki wątroby, naszego największego organu detoksykującego organizm. Buraki są cennym źródłem błonnika działającego prebiotyczne, ponieważ umożliwia wzrost pożądanych szczepów bakterii jelitowych wzbogacając naszą mikrobiotę, np. szczepy z rodziny Lactobacillus czy Bifidobacterium.
Kolejnym cennym jesiennym warzywem jest brokuł. W kręgach zdrowotnych słynie z absolutnie wyjątkowej substancji: sulforafanu. Nazwa skomplikowana prawie tak bardzo, jak ilość i poziom trudności procesów jakie wspiera: neutralizuje substancje rakotwórcze (!), wpływa na rozpad komórek nowotworowych (!), wspiera naprawę uszkodzonych sekwencji DNA (!). Dzięki zawartości innych silnych przeciwutleniaczy, brokuły stanowią dobre rozwiązanie dla osób będących na dietach przeciwzapalnych, ponieważ przyczyniają się do obniżania przewlekłego stanu zapalnego. Ważne info: nie gotuj brokułów zbyt długo, najlepiej przygotuj je na parze bądź jedz na surowo ( oczywiście, że można).
Jednym z lepszych źródeł witaminy C jest papryka. Już 150 g surowej papryki ponad dwukrotnie zapewnia nam dzienne, minimalne zapotrzebowanie na tą witaminę. Jak wiadomo, witamina C skraca czas infekcji, wspomaga regenerację i odbudowę tkanek, a także przyspiesza produkcję białych krwinek bezpośrednio uczestniczących w procesach odpornościowych naszego organizmu. Papryka obfituje w dobrze przyswajalne przeciwutleniacze takie jak flawonoidy i luteoliny, które świetnie radzą sobie z z eliminacją wolnych rodników, poprawą odporności i zmniejszaniem stanu zapalnego. Jeśli sięgniemy po ostre odmiany dodatkowo wzbogacimy się o właściwości kapsaicyny, czyli tego związku, który już na naszym języku informuje nas o poziomie ostrości danej papryki. Kapsaicyna ma działanie rozgrzewające, ale także poprawiające krążenie krwi, pobudzające wydzielanie śluzu co jest szczególnie wskazane w infekcjach zatok, gdzie mamy do czynienia z permanentnym zatrzymaniem wydzieliny.
Niedługo cz. II, stay tunned!
Autorką wpisu jest:
